|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "...powiem o kimś, że umie myśleć naukowo, kiedy potrafi myśli swe formułować jasno, wyrażać jasno, kiedy uznaje i wypowiada tylko te przekonania, które uzasadnić potrafi, kiedy i od siebie, i od drugich z nałogu już wymaga, żeby uzasadniali to, co głoszą, kiedy potrafi ocenić logiczną wartość rozumowań, które napotka, kiedy skutkiem tego nie pyta, kto mówi, ale pyta, co kto mówi i jak to uzasadnia,.. | |
| |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie
Spowiedź Św. Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
"Najpierw
cicha rozmowa,
Dygnięcie, i już wychodzimy, A potem grzeszkiem nowym
Ten stary przekreślimy"
Fryderyk Nietzsche
Kapłani chrześcijańscy
mieli prawo odpuszczania grzechów od II wieku. Tym niemniej obowiązek
spowiedzi rodził się powoli. Jeszcze w VI i VII stuleciu spowiedź przed kapłanem
była jedynie zalecana. W roku 1215, na soborze laterańskim, Innocenty III
wprowadził dla swych owieczek obowiązkową spowiedź tzw. uszną (przed kapłanem).
Od tej pory nie można było swej skruchy kierować bezpośrednio do
nieba. Dla przypomnienia podaję
formułkę spowiedzi zalecaną przez Kościół:
Ja:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Ksiądz: Na wieki wieków Amen.
Ja: W imię Ojca i Syna i Ducha
Świętego. Amen.
Ksiądz chwilę modli się za ciebie.
Ja:
Ostatni raz spowiadałem się…… Kiedy.
Grzechu żadnego nie zataiłem. Przed Bogiem i tobą ojcze wyznaję swoje grzechy:
teraz wyznaję swoje grzechy, a po wyznaniu mówię:
Więcej grzechów nie pamiętam, za
wszystkie serdecznie żałuję i postanawiam poprawę, a ciebie ojcze proszę o naznaczenie
mi pokuty i kapłańskie rozgrzeszenie.
słucham nauki, po nałożeniu pokuty
żałuję za wszystkie swoje grzechy, biję się w piersi mówiąc: Boże bądź
miłościw mnie grzesznemu. Po rozgrzeszeniu żegnam się, a kapłan mówi:
Ksiądz: Wysławiajmy Pana bo
jest dobry.
Ja: Bo Jego miłosierdzie trwa
na wieki.
Ksiądz: Pan odpuścił tobie
grzechy. Idź w pokoju.
Ja:
Bóg zapłać.Odchodząc całuję stułę.
Fajne
to. Skoro Bóg wszystko przebacza, skoro jest Nieskończoną
Miłością, to dlaczegóż miałbym zwracać uwagę na panowanie nad swoją „grzesznością",
skoro pod koniec życia mogę się „szczerze i oddanie nawrócić". Gdy
np. minie mi zewnętrzna młodość. Niebezpieczeństwo śmierci nagłej, w tym
wieku, wielkie nie jest, więc dlaczego miałbym bawić się w zbiorową farsę powszechnej
hipokryzji? Jak powiada Waldemar Łysiak "spowiedź
jest rodzajem masochizmu. … Jest
zresztą czymś gorszym, gdy uwzględnić finał. To najstraszliwszy wymysł
Jezusa albo jego tłumaczy — spowiedź i rozgrzeszenie! Absolutorium,
carte blanche, wolne pole dla każdego łotra. Nawet coś z zachęty do łotrostw.
Bo przecież „więcej radości w niebie z nawróconego
grzesznika"… Kapitalne wyczucie ludzkich potrzeb! Nie każda ludzka
kurwa chce zaraz przestać być kurwą, ale każda chce mieć taką możliwość,
gwarantowaną przez jakiś bank. Na tym prostym spostrzeżeniu paru mądrych Żydów
zbudowało religie i miliony świątyń...
" (Dobry,
s. 77)
« Doktryna, wierzenia, nauczanie (Publikacja: 18-07-2002 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1253 |
|